Medycyna, choroby, leki, badania

Człowiek jest istotą psychosomatyczną (Psyche – dusza, duch) i (Soma – ciało). To znaczy, że człowiek składa się z duszy i z ciała. To logiczne przecież jest, że dusza/ umysł (psychika), ma wpływ na ciało i odwrotnie, dlatego bezwzględnie zwracaj uwagę na to: co mówisz, jak mówisz i co myślisz.

Marek Kostecki

22 min read

„Człowiek poświęca swoje zdrowie, by zarabiać pieniądze, następnie zaś poświęca pieniądze, by odzyskać zdrowie. Oprócz tego, jest tak zaniepokojony swoją przyszłością, że nie cieszy się z teraźniejszości. W rezultacie nie żyje ani w teraźniejszości, ani w przyszłości; żyje tak jakby nigdy nie miał umrzeć, po czym umiera, tak naprawdę nie żyjąc”

Dalaylama XIV

Zawsze zalecam wszystkim, żeby się sami uczyli, bo jeśli na jakiś temat nie masz chociaż podstawowej wiedzy, to każdy KIT dasz sobie wcisnąć. Dlatego, a mówił to już Hipokrates 2500 lat temu, ucz się sam, jak się leczyć. Wtedy nie będziesz musiał opierać się na wiedzy tzw. ekspertów, bo sam nim będziesz. Poza tym mając nawet podstawową, odpowiednią wiedzę, będziesz mógł sam ocenić i zweryfikować podane ci zalecenia.

WSTĘP

Człowiek jest istotą psychosomatyczną (Psyche – dusza, duch) i (Soma – ciało).

To znaczy, że człowiek składa się z duszy i z ciała. To logiczne przecież jest, że dusza/ umysł (psychika), ma wpływ na ciało i odwrotnie, dlatego bezwzględnie zwracaj uwagę na to; co mówisz, jak mówisz i co myślisz.

W Indiach jest takie powiedzenie;

„Jeśli chcesz wiedzieć jak dziś się czułeś, to spójrz wieczorem na swoje ciało, a jeśli chcesz wiedzieć jak będziesz się czuł jutro, to dziś spójrz na swoje myśli”.

W TMC mówi się o wpływie narządów na emocje człowieka, i tak np.; jeśli ktoś zaczyna się wszystkiego obawiać, to za chwilę będzie miał uszkodzone nerki i odwrotnie, jeśli z jakiegoś powodu ktoś uszkodzi sobie nerki, to za chwilę zacznie się wszystkiego obawiać. (patrz rozdział Zegar biologiczny człowieka).

Jasno z tego wynika, że warto Tobie również pomyśleć o pracy z umysłem. Oprócz tego, że poświęcisz na to kilka chwil, nie poniesiesz żadnych, innych kosztów. Już taniej się nie da. A jeśli to działa? Czy warto sprawdzić? W razie czego stracisz trochę wolnego czasu, to wszystko. Uważam, że o wiele lepiej jest wszystko samemu sprawdzić. Wtedy dopiero możesz wyrobić swoje zdanie na dany temat, a nie czyjeś powielać.

I nie próbuj, tylko sprawdź. Nie można wstać z krzesła, próbując wstać z krzesła. Ponieważ albo siedzisz, albo wstajesz. Albo coś robisz, albo nie robisz. Albo gdzieś idziesz, albo nigdzie nie idziesz. Nie próbuj, zrób coś albo nie rób nic.

Jak już wcześniej o tym wspomniałem, wszystkie elementy Twojego życia, mają wpływ na Twoje zdrowie. Wszystko jest ważne. Dobór pokarmu, sposób jego spożywania, odpowiednie trawienie i zakwaszenie żołądka, odpowiednie wchłanianie, szczelność jelit, umiarkowany ruch fizyczny, powietrze, którym oddychasz i jak oddychasz. Twoje nastawienie psychiczne, praca, którą wykonujesz, Twoje miejsce zamieszkania, zdrowy sen. Auto, którym jeździsz itd. Im więcej toksyn i zanieczyszczeń jest w Twoim otoczeniu, tym większa szansa na pozyskanie metali ciężkich i innych patogenów.

Skoro jesz 3 – 5 razy dziennie, a oddychasz 6 razy na minutę, co daje 8640 oddechów dziennie, to jasno z tego wynika, jak ważne jest Twoje oddychanie. Dawno już o tym wiedzieli uduchowieni ludzie Wschodu, a potwierdzili to; fizyk Niels Henrik David Bohr (nagroda Nobla 1922r.) i radziecki lekarz prof. Konstantyn Butejko (Metoda Butejki).

Podczas przemiany materii w organizmie powstają różne toksyczne związki m.in. wolne rodniki. Każdy zdrowy organizm został wyposażony w specjalne systemy do ich zwalczania i usuwania, np. glutation (nasz główny „komandos”), dlatego ludzie jakoś przetrwali do dzisiejszego dnia.

NIESTETY, dziś każdy człowiek, a w szczególności mieszkaniec krajów tzw. wysoko rozwiniętych, dostarcza sobie podczas oddychania zanieczyszczone powietrze, a w czasie jedzenia dodatki do żywności, czyli antybiotyki, sterydy, hormony wzrostu, dodatkowe chemiczne związki. Na te „dodatki” Stwórca już nie przygotował organizmu i dlatego można przyjąć, że obecnie wszyscy ludzie są systematycznie podtruwani. W związki z tym niezbędne jest ze strony każdego myślącego człowieka, dodatkowe wsparcie dla organizmu w postaci cyklicznego, a najlepiej codziennego oczyszczania organizmu z tych dodatkowych trucizn. Nie jest to takie łatwe, bo nie ma i nigdy nie będzie jednej cudownej tabletki czy jednego cudownego zioła, które to wszystko ,,wykona’’.

Oczyszczanie organizmu powinno być skuteczne, ale nie agresywne, np. oczyszczanie wątroby według dr Huldy Clark.

Dość dobrym, ale może nie jedynym (chociaż innego nie znam), naturalnym sposobem codziennego oczyszczania wydaje się być Mikstura oczyszczająca energoterapeuty Józefa Słoneckiego. Patrz książka, „Zdrowie na własne życzenie”. Tom 1 str. 18.

Organizm człowieka jest bardzo skomplikowany, ale też został wspaniale przygotowany do samo naprawy/ samoregulacji. Wystarczy tylko, że otrzyma odpowiednie warunki i sam świetnie sobie poradzi.

Oczywiście, że przy zdarzeniach nagłych (zawał) czy urazach mechanicznych (złamanie) potrzebna jest niezastąpiona medycyna akademicka lub medycyna ratunkowa. Tego nie da się podważyć. Natomiast po uratowaniu życia albo nastawieniu kości, albo wycięciu niebezpiecznego guza, potrzebna jest rekonwalescencja (regeneracja). Niestety, w tym przypadku medycyna akademicka proponuje środki chemiczne (leki), które mają swoje skutki uboczne, a z tym się już nie zgadzam.

Drogi Doktorze Medycyny akademickiej, jeśli czytasz tę książkę, a nie znasz się na medycynie naturalnej, przecież na studiach medycznych Ciebie o tym nie uczono, a szkoda, to nie podważaj działania ziołolecznictwa i dietetyki. Do czasów powstania medycyny akademickiej, ludzkość jakoś przetrwała miliony lat. To znaczy, że wykorzystywała do leczenia inne środki, np. pokarmy, części roślin, zioła.

Teraz, jeśli jesteś dalej sceptycznie do nich nastawiony, do czego masz prawo, to odpowiedz sobie, bez żadnych uprzedzeń, skąd wzięły się przy nazwach ziół, określenia „lekarski”. Specjalnie dla lekarzy wyszukałem kilka najpopularniejszych ziół;

Drapacz lekarski, Hyzop lekarski, Imbir lekarski, Krwiśćiąg lekarski, Lawenda lekarska, Mak lekarski, Melisa lekarska, Mniszek lekarski, Kozłek lekarski, Piwonia lekarska, Pierwiosnek lekarski, Rozmaryn lekarski, Szałwia lekarska, Żywokost lekarski. Jak widać trochę jest takich ziół.

Żadne z tych przykładowych ziół, zastosowane prawidłowo i w bezpiecznej dawce, nie będzie miało jakichkolwiek skutków ubocznych. Dlatego ja wolę korzystać z takich środków i również takie polecać innym.

Już lekarz internista, profesor nauk medycznych Julian Aleksandrowicz (pseud. „Doktor Twardy”), w swojej książce „Nie ma nieuleczalnych chorych”, napisał, że nie ma chorób nieuleczalnych. Tylko my jeszcze nie wiemy jak leczyć pewne choroby.

Oficer, radiesteta, zielarz, dr Medycyny naturalnej, Zbigniew Wiśniewski w swojej książce „Nie ma chorób nieuleczalnych’’ napisał:

„Mały brak witamin to małe choroby,
duży brak witamin to duże choroby,
a bardzo duży brak witamin to choroby , tzw. „nieuleczalne”.

Źródło; Zbigniew Wiśniewski, „Nie ma chorób nieuleczalnych”.

Niestety, według niektórych lekarzy m.in. dra Jana Pokrywki czy dra Ulricha Strunza, nie wszystkie dziś zdiagnozowane choroby są nimi. Cukrzyca nie zawsze jest cukrzycą, choroba nowotworowa nie zawsze jest chorobą nowotworową a nadciśnienie, nadciśnieniem. Smutne to, ale niestety prawdziwe.

W medycynie naturalnej jest takie powiedzenie:
„Każdą chorobę można wyleczyć, ale nie każdego człowieka można wyleczyć”.
W rozwoju osobistym jest takie powiedzenie:
„Wiedza jest dla wszystkich, ale nie dla każdego”.

RODZAJE MEDYCYNY

Medycyna akademicka polega na przeprowadzeniu odpowiednich badań, postawieniu diagnozy, a następnie ustaleniu odpowiedniej terapii. W większości przypadków tylko produktami chemicznymi „tzw. lekami”, z których każdy ma skutki uboczne. Niestety, oficjalnie tylko lekarz może postawić diagnozę i „leczyć”. Z tym, że jest to tak „wspaniale” zorganizowane, że lekarz za nic nie odpowiada.

Nie polecam!

Mam ogromny szacunek dla lekarzy za ich ogromną wiedzę na temat anatomii i fizjologii człowieka. Ponieważ sam czy chciałem czy nie, musiałem dużo tej wiedzy pozyskać według zaleceń Hipokratesa:

„Mądry człowiek powinien wiedzieć, że zdrowie jest jego najcenniejszą wartością i powinien uczyć się, jak sam może leczyć swoje choroby”.

Szkoda tylko, że dzisiejsi lekarze zapomnieli już o innych wspaniałych zaleceniach Hipokratesa jak np.: „Po pierwsze nie szkodzić”.

Na koniec dodam, że w medycynie chińskiej, nie ma żadnych chorób i żadnych specjalizacji. Tam każdy lekarz jest specjalistą od wszystkiego.

Medycyna ratunkowa jest niezbędna zwłaszcza w nagłych przypadkach takich jak: zawał, wypadek (złamanie, zwichnięcie), utrata przytomności itd. Oczywiście, że w takich sytuacjach bezwzględnie należy skorzystać z jej pomocy i poddać się odpowiednim procedurom, np. przyjęcie antybiotyku. Już po unormowaniu się sytuacji zdrowotnej, zalecam skorzystanie tylko i wyłącznie z naturalnej medycyny ludowej.

Medycyna naturalna zwana jest również medycyną alternatywną czy naturalną i jest powszechnie uważana za alternatywę wobec medycyny akademickiej. W jej skład wchodzą: masaże, badania urządzeniami elektronicznymi, np. Quantek, zappery, masażery, naturoterapia, aromaterapia, hydroterapia, ziołolecznictwo, suplementacja, oczyszczanie organizmu, sole Schusslera, krople Bacha, homeopatia, bańki, medycyna chińska (TMC), medycyna indyjska (ajurweda), dietetyka.

Niestety, dzisiejsza suplementacja to ogromny biznes i często też nie jest pozbawiona środków chemicznych. Nie polecam!

Naturalna medycyna ludowa to jedyny sposób na zdrowie jaki polecam. Opiera się wyłącznie na stosowaniu właściwego stylu życia, czyli odpowiedniego, żywego odżywiania (zamiast sztucznej suplementacji), ziołolecznictwie, oczyszczaniu z toksyn i umiarkowanym ruchu. W jej skład wchodzą również TMC i ajurweda.

To jedyna medycyna, która nie ingeruje w ludzki organizm, tylko go wspiera w samoregulacji. W związku z tym nie będzie miała żadnych skutków ubocznych.

DIAGNOZA LEKARSKA

W celu dobrania odpowiedniego sposobu leczenia, potrzebna jest prawidłowa ocena stanu pacjenta, czyli diagnoza. Niestety, to pierwszy i najtrudniejszy element w pracy każdego lekarza, również lekarza tradycyjnej medycyny chińskiej (TMC) czy indyjskiej (ajurweda).

Oczywiście, że nawet w ciągu 5 minut można postawić jakąś główną diagnozę, ale w celu postawienia holistycznej (całościowej) diagnozy i dobrania odpowiedniej terapii w tak krótkim czasie, jest to praktycznie niemożliwe.

Dziś podczas wizyty u lekarza (często tylko przez kilkanaście minut), bez przeprowadzenia dogłębnego wywiadu z pacjentem dotyczącym diety, stylu życia, lekarz na podstawie tylko przeprowadzonych badań specjalistycznych (z krwi, z moczu, prześwietlenia itd.), stawia diagnozę i przepisuje odpowiednią kurację i leki. Dziś medycy nie mają czasu na przeprowadzenie szczegółowego wywiadu z pacjentem, bo za drzwiami gabinetu czeka już wielu innych pacjentów. Poza tym, lekarzy nie uczy się w szkole o ziołolecznictwie i o dietetyce. W związku z tym, jak taki lekarz może doradzić odpowiednią dietę dla pacjenta, skoro sam o tym niewiele wie. Ponadto dietetyka kliniczna opiera się na tych samych założeniach, co medycyna akademicka, a efekty tych działań widać na co dzień (otyłość, cukrzyca, nadciśnienie, osteoporoza, brak odporności itp.).

Często słyszę od ludzi o zaleceniach od lekarzy:

  • proszę zmienić dietę (ale na jaką?),

  • proszę się mniej denerwować (ale jak to zrobić, co zastosować?),

  • proszę się więcej ruszać (ale ile i jak?),

  • proszę zmienić styl życia (ale na jaki?).

  • proszę więcej wypoczywać (ale jak to zrobić „w pędzie szczurów”?).

Łatwo komuś doradzić, ale gdzie te szczegóły?

Znam jeden przypadek lekarza medycyny akademickiej, który ukończył profesjonalny kurs ziołolecznictwa. Dopiero (o zgrozo) takiemu lekarzowi wolno polecać zioła.W tych wszystkich przypadkach nie jest to wina lekarzy tylko SYSTEMU.

Jak już wcześniej wspomniałem, postawienie prawidłowej diagnozy nie należy do łatwych. Osobiście znam człowieka (Ryszard G.), który mi opowiadał jak jeździł, do różnych medyków, również do lekarzy TMC, ze swoimi problemami zdrowotnymi przez kilka lat po całym świecie. W tym nawet jeden z nich posiadał ogromne doświadczenie (40 lat pracy jako lekarz). Niestety, nie postawił mu prawidłowej diagnozy i mu nie pomógł. Dopiero zielarka medycyny chińskiej we Francji postawiła mu prawidłową diagnozę i dobrała odpowiednią kurację, która mu pomogła w jego chorobach w ciągu 6 tygodni.

Jasno z tego wynika, że nie jest to takie proste, ponieważ każdy człowiek na świecie jest trochę inny i może być na innym etapie choroby.

W TMC podczas badania, lekarz bierze również pod uwagę; godzinę badania, porę roku, a niektórzy nawet obecną fazę księżyca. To jest dopiero KOSMOS.

CHOROBA

Wszystkie stworzenia na Ziemi chorują. Organizm sam wybiera chorobę, która służy do oczyszczenia organizmu z uszkodzonych (zdegenerowanych) komórek, np. podczas grypy następuje zastąpienie ich nowymi, zdrowymi komórkami. Po takim zdrowym przechorowaniu (‘remoncie”) na pewno poczujesz się lepiej.

Podobno Hipokrates powiedział, że: „Choroby są procesem pozbywania się toksyn z organizmu. Objawy są naturalną ochroną organizmu. Nazywamy je chorobami, ale w rzeczywistości one leczą choroby. Wszystkie choroby mają jedną przyczynę, choć objawiają się w różny sposób, w zależności od miejsca, w którym występują”.

Każda choroba powstaje w wyniku:

  • niedoboru wartości odżywczych (w konsekwencji – niedożywienie),

  • nadmiaru toksyn, pasożytów, robaków (w konsekwencji - zatrucie organizmu),

  • złej gospodarki kwasowo – zasadowej (w konsekwencji - zakwaszenie organizmu),

  • nieodpowiedniej flory bakteryjnej (złe trawienie, złe wchłanianie),

  • złego odżywiania i złego sposobu odżywiania (złe trawienie, złe wchłanianie),

  • stresu – WSZYSTKIE CHOROBY.

CHOROBY DZIECIĘCE

W wieku niemowlęcym człowiek jeszcze nie ma do końca wykształconych wszystkich narządów i ich budowa trwa, a poza tym organizm rośnie. W tym okresie organizm człowieka (dziecka), może popełniać i często popełnia błędy replikacji (podziału) swoich komórek, a w konsekwencji błędy w budowie zdrowych narządów.

Natura tak wspomaga organizm, że podczas tzw. choroby wirusowej, usuwa on tylko uszkodzone (źle wykształcone) komórki. Na ich miejsce natychmiast powstają nowe, prawidłowe komórki. Poprzez właściwy podział budują zdrowe narządy.

Gdyby następowały podziały uszkodzonych (zdefektowanych) komórek, to logiczne jest, że by zbudowały zdefektowany organ czy narząd, a tego organizm nie chce. Dlatego mając tę wiedzę, nie powinno się przeszkadzać organizmowi w tych procesach poprzez „leczenie i leki”. Należy poprzez kontrolę nadzorować te wszystkie procesy. Natura wie, co robi, lepiej od człowieka (lekarza).

Przechorowanie chorób przez dziecko w sposób naturalny (bez ingerencji medycyny), powoduje powstanie naturalnej odporności organizmu na całe dorosłe życie. W tym czasie system odpornościowy uczy się i nabywa wiedzy o różnych patogenach na całe życie. Uczy się je rozpoznawać i jak z nimi walczyć poprzez produkcję przeciwciał czy jak się ich pozbyć przed zatruciem (wymioty, biegunka).Można przyjąć, że człowiek dopiero w wieku około trzynastu lat zyskuje całkowitą odporność i do tego czasu powinien zachorować około pięćdziesiąt razy.

Do pierwszego roku życia, dziecko raczej nie powinno chorować, bo karmione przez zdrową matkę zyskuje naturalną odporność. Najwięcej tych chorób, bo aż połowa (czyli około 25 chorób) powinno przypadać w wieku drugiego i trzeciego roku życia, co daje prawie jedną chorobę na miesiąc. Reszta chorób powinna przypadać od trzeciego do trzynastego roku życia, co daje 2-3 choroby w roku. Oczywiście, może się zdarzyć super zdrowy człowiek, który tak cudownie się rozwija, że wszystkie jego procesy przebiegają prawie idealnie i nie będzie chorował wcale, ale takie sytuacje praktycznie nie występują.

ALERGIA

Alergie to też choroby, które wynikają ze stałego lub sporadycznego stanu zapalnego. Alergie głównie dzielimy na: wziewne i pokarmowe. Bardzo często ludzie mający alergie powinni zmienić sposób odżywiania, ale warto również wziąć pod uwagę, kosmetyki, ubrania, toksyny środowiskowe, uszczelnienie jelit i genetykę. W tym celu warto zainteresować się odżywianiem; według TMC (termika i smaki), odżywianiem optymalnym czy odżywianiem według grupy krwi. Zaleca się wykonać badania na nietolerancje pokarmowe (gluten, laktoza, jajka, cukier, orzechy, owoce morza, cytrusy, lektyny, produkty pszczele, mniszek lekarski)lub samemu dokonując eliminacji produktów, znaleźć główną przyczynę alergii. Może się okazać, że ktoś jest uczulony na jakiś pokarm i nieświadomie sobie szkodzi. Po usunięciu tego pożywienia ze swojej diety i oczyszczeniu organizmu z toksyn (np. miksturą oczyszczającą Józefa Słoneckiego), bardzo często organizm sam „cudownie” zdrowieje. Najkrótszy okres wyleczenia, o którym gdzieś czytałem, wynosił chyba 3 dni. Należy tylko znaleźć i wyeliminować wroga. To takie proste.

CUKRZYCA

Cukrzyca to nadmiar dostarczonych i/lub nie przetworzonych węglowodanów, które wywołują stałe stany zapalne albo niewydolność trzustki, która niestety, nie radzi sobie już z dużą produkcją insuliny (hormon), lub co najgorsze, jest ona prawdopodobnie całkowicie wyczerpana (uszkodzona).

Teraz trochę logiki. Skoro trzustka produkuje insulinę, która zajmuje się przetworzeniem węglowodanów (cukru), a ktoś przestanie całkowicie lub w 90% dostarczać tych węglowodanów, wtedy jest możliwe, że trzustka odpocznie i w konsekwencji się zregeneruje. Bardzo często wystarczy tylko dać trzustce ,,trochę wakacji’’.

Dr Urlich Strunz w swojej książce „Nowoczesna medycyna molekularna” str. 72, opisuje przypadek młodego człowieka, który mając cukrzycę Typu 1, uwolnił się od niej. Chociaż diabetolodzy zalecali mu węglowodany, on sam podjął się swojej edukacji. Poprzez zażywanie większej ilości ruchu i redukując ze swojej diety węglowodany m.in. makaron, chleb, ziemniaki, po kilku miesiącach uwolnił się od cukrzycy i insuliny.

Może to nie prawda, ale gdybym ja miał taki problem, to na pewno mając tę wiedzę, skorzystałbym z niej.

Mając wiedzę masz jakiś wybór, nie mając wiedzy, nie masz żadnego wyboru.

GRYPA

Wirus grypy jest wirusem specyficznym, ponieważ jego zasięg jest ogólnoustrojowy. Organizm pozwala aż wirusy zaatakują wszystkie chore komórki (tylko takie mogą zaatakować) i pozwala na ich namnożenie (nie rozmnożenie).

Wtedy, a trwa to od 2 do 4 dni człowiek zaczyna być osłabiony. Następnie jest mu zimno, potem ma dreszcze i czuje bóle we wszystkich mięśniach i kościach. Dopiero jak wszystkie uszkodzone komórki zostaną zaatakowane, jego system odpornościowy przystępuje do usunięcia wirusów wraz z uszkodzonymi komórkami. Wtedy pojawia się gorączka powyżej 37,5 st. C, a często i wyższa. Grypa nie jest chorobą dróg oddechowych, to celowe zakłamanie.

Jak leczyć grypę?

Może to Ciebie zaskoczy, ale nie należy robić NIC. Należy położyć się do łóżka, pocić się i na bieżąco zmywać z siebie toksyny (szybki prysznic), zmieniać spoconą pidżamę i znów do łóżka. I tak do całkowitego wyleczenia.

Zaleca się też mało pić (tylko małymi łykami), mało jeść, a już na pewno nie pokarmy ciężko strawne. Zostaw jak najwięcej energii organizmowi do walki z chorobą. Nie chodź do pracy, nie pracuj też w domu, tylko leż i się poć.

Tak wygląda prawidłowe i zdrowe przechorowanie grypy bez jakichkolwiek skutków ubocznych. Każda inna ingerencja jest niewskazana.

Medycyna akademicka

„Leczenie objawowe (środki przeciwgorączkowe, nasercowe, witaminy C, B). W przypadku wtórnych zakażeń bakteryjnych – antybiotyki”.

Źródło; Zbigniew Anusz, „Podstawy epidemiologii i kliniki chorób zakaźnych”. Podręcznik dla medycznych studiów zawodowych pielęgniarek. Państwowy Zakład Wydawnictw Lekarskich Warszawa 1982. s. 144.

MIAŻDŻYCA, NADCIŚNIENIE

Powszechnie mówi się, że to utleniony cholesterol LDL (ten zły) jest budulcem blaszki miażdżycowej. To tylko część prawdy, bo faktycznie, jeśli następuje uszkodzenie naczyń, czyli stan zapalny (nadżerka, wolny rodnik), wtedy do jego naprawy zostaje skierowany m.in. właśnie cholesterol LDL. Jego rolą jest neutralizacja wolnego rodnika (stanu zapalnego). Jeśli tych stanów zapalnych nagromadzi się za dużo z powodu toksyn, wtedy on się odkłada na naczyniach, powodując blaszkę miażdżycową. Przyczyną nie jest cholesterol LDL, tylko nadmiar toksyn powstających w organizmie lub nadmiar toksyn dostarczonych.

NOWOTWORY

Właściwie to każdą uszkodzoną komórkę można nazwać nowotworem. A co w takim razie uszkodziło taką komórkę? Stany zapalne, toksyny i słaby system odpornościowy.

Medycyna akademicka proponuje „leczenie” poprzez dalsze zanieczyszczenie organizmu w postaci chemicznych leków np. chemioterapii lub szkodliwego napromieniowania - radioterapia.

Naprawdę nie trzeba być super wykształconym i super inteligentnym człowiekiem, żeby zrozumieć, że to niewiele pomoże. Myślę, że dostrzegasz to na co dzień. Coraz więcej ludzi choruje, coraz więcej ludzi umiera, a aptek i różnych tzw. leków i terapii przybywa.

W TMC nie ma pojęcia choroby. Tam wszystko wynika z jakiegoś nadmiaru lub z jakiegoś niedoboru. A czym jest choroba nowotworowa? Nadmiarem toksyn i niedoborem potrzebnych składników odżywczych, czyli budulca dla zdrowego organizmu. No to co trzeba zrobić, żeby wyleczyć się z nowotworu i innych chorób? Należy oczyścić organizm z toksyn i ich unikać, wprowadzić odpowiedni tryb życia tzn. prawidłowe odżywianie i umiarkowany ruch.

OTYŁOŚĆ

Otyłość nie wynika z powodu nadmiaru jedzenia, tylko z powodu złego trawienia, złego wchłaniania, nieprawidłowej diety (nadmiar węglowodanów) i nieprawidłowego stylu życia (brak odpowiedniego doboru pokarmów i ruchu).

Wielokrotnie zostało potwierdzone, że niektóre osoby otyłe jedzą dużo mniej od szczupłych i tyją. Tylko niewielki procent ludzi może być obciążonych genetycznie otyłością (to około 1 - 2%). Niewiele też pomoże osobie otyłej katowanie się wyczerpującymi ćwiczeniami fizycznymi. Wręcz mogą sobie zaszkodzić, dodatkowo obciążając stawy.

Proponuje się również różne „diety cud”, z których większość powoduje schudnięcie poprzez wyniszczenie organizmu. Bez komentarza.

Po zmianie stylu życia (odpowiednie odżywianie i ruch), komórki tłuszczowe zaczynają obumierać jako nieużywane i „niedożywiane”. Ten okres trwa od 1 - 3 lat.

Naturalne rozwiązanie problemu.

  • Odpowiedni dobór pokarmów (odżywianie optymalne, pokarm „żywy” nie martwy).

  • Prawidłowe spożywanie pokarmów (gryzienie, wymieszanie ze śliną).

  • Prawidłowe trawienie (zakwaszony żołądek, szczelne jelita).

  • Codzienny, umiarkowany ruch (kilkanaście minut codziennie, ale bez katowania).

  • Niespożywanie posiłków po godzinie 18.00 (narządy trawienne już nie pracują).

Dwa przykłady moich zaleceń.

  • Michał P. lat 28, 190 cm wzrostu, waga 115 kg. Jego dieta była tzw. obrotowa i porowa, czyli jem wszystko i o każdej porze. Bardzo często jadł fast foody, nawet 3 napoje energetyczne dziennie. Pizzę potrafił zjeść nawet o 1.00 w nocy. Bardzo mocno go przestraszyłem, czym to się może skończyć... Wreszcie zrozumiał. Dostał ode mnie dużo zaleceń. Przede wszystkim, żeby już po godzinie 18.00 (zgodniez zegarem biologicznym), nic nie jadł. Faktycznie jak mówił nie spożywał posiłkówpo godzinie 18.00, diety nie zmienił, i w tym czasie w ogóle nie ćwiczył. Po 21 dniach schudł 11kg.

  • Kamila S. lat 30, 180 cm wzrostu, waga 100 kg. Nie stosowała żadnej diety i również w ogóle nie ćwiczyła. Po przejściu na odżywianie optymalne i do tego jeszcze trochę „grzesząc”, jak powiedziała, bo zajadała słodycze, w 21 dni schudła 7kg.

Te dwa przykłady podają, że wiele można zmienić prostą zmianą stylu życia.

LEKI PLACEBO

Medycyna w dość dużym stopniu wykorzystuje leki tzw. placebo, czyli o niewielkim lub żadnym działaniu. Ich zaletą jest bardzo mała szkodliwość działania przy dużej skuteczności. Pomogły ludziom w wielu przypadkach i są na to wielokrotne przykłady. Dla niedowiarków polecam film pt. „Siła umysłu vol. 1 - Psychika a zdrowie”. https://www.youtube.com/watch?v=LmpVIc15CP4.

Proszę tego nie traktować jako coś złego, bo każdy sposób, który pomaga jest dobry, a każdy sposób który nie pomaga jest niedobry. Natomiast wiara czyni CUDA.

LEKI PRZECIWBÓLOWE

W momencie, kiedy ktoś odczuwa dotkliwy ból, wtedy cenne są dla niego środki przeciwbólowe, które na jakiś czas poprawiają komfort życia. Niestety, ale ból jest tylko objawem jakiejś dysfunkcji w organizmie. To informacja dla człowieka od jego ciała, że coś jest nie w porządku. W celu usunięcia dysfunkcji, niezbędne jest dotarcie do źródła, które ten ból wyzwala, czyli do jego przyczyny. Bez jej znalezienia, niemożliwe będzie pozbycie się problemu.

Przykład

Jeśli kogoś boli ząb z powodu dziury w zębie, która powoduje w tym miejscu stan zapalny (ból), można się poratować środkami przeciwbólowymi w postaci tabletek czy płukanek ziołowych, ale to tylko chwilowe uśpienie problemu.

Przyczyną jest w tym momencie psujący się ząb, który trzeba naprawić, jeśli się da lub usunąć. Mała dziurka w zębie raczej nie boli i problem jest niewielki i łatwy do szybkiego usunięcia. Natomiast duża dziura już potrafi dać nieźle w kość każdemu i wtedy dość często musi dojść do tzw. leczenia kanałowego, którego nie polecam. Proszę spytać swojego stomatologa czy podczas leczenia kanałowego i do zamknięcia zęba plombą jest w 100% pewien, że w środku nie zostaną złe bakterie. Jeśli jest uczciwy to powinien przyznać, że zawsze mogą zostać jakieś bakterie, czyli że leczenie kanałowe nie jest w 100% skuteczne i może z czasem wywołać stan zapalny.

Zalecam wszystkim, w takim momencie, niestety, usunięcie zęba, bo co w tym dobrego, że ktoś ma ząb, który stale wytwarza stany zapalne.

Podsumowanie

Lepiej nie mieć zęba i być zdrowym niż narażać organizm na stałe powstawanie stanu zapalnego, który może oddziaływać też na resztę organizmu.

SZCZEPIONKI

Z całej zdobytej do tej pory wiedzy, wiem, że nigdy nie było, nie ma i nigdy nie będzie skutecznej szczepionki na jakiegokolwiek wirusa.

Każdy wirus cały czas mutuje (zmienia się), w zależności od obecnego środowiska, w którym się znajduje i trwa to bardzo szybko. To jak wyprodukowanie szczepionki, np. za 6 miesięcy może być skuteczne? Poza tym, dawno, dawno temu, już udowodniono, że najlepszą dla człowieka odpornością, jest przechorowanie wielu chorób (zwłaszcza w okresie dziecięcym) i poprzez to pozyskanie naturalnej odporności. Poza tym choroba to oczyszczenie organizmu z toksyn.

Teraz jest rok 2000/ 2021, była ( i cały czas jest), tzw. pandemia, a ja nie miałem od 2 lat nawet kataru. To żaden cud. Jeśli człowiek ma prawidłowo zakwaszony żołądek, dobrą florę bakteryjną, właściwie się odżywia, prowadzi odpowiedni styl życia, posiada silny układ odpornościowy. Wtedy niewiele może mu zaszkodzić.

O składzie szczepionek czy badaniach klinicznych też nikt nie mówi. A czy zaszczepione osoby wiedzą, co zawierają szczepionki? Czy każdy z nich otrzymał kartę charakterystyki danej szczepionki? Nie sądzę. A co z ewentualnymi powikłaniami?

W homeopatii, w pierwszej kolejności wyleczania, stosuje się ,,odprogramowanie’’ organizmu po otrzymanych szczepionkach.

Ciekawe dlaczego? Dziś są już nawet szczepionki homeopatyczne, które są w 100% bezpieczne. Taką mogę przyjąć.Na tym skończę, bo nie chcę nikogo atakować, a i słów mi brak.

O wirusach i pandemii polecam wykład; Świadomy lekarz o koronawirusie – wywiad z drm Zachiem Bushem. https://www.youtube.com/watch?v=n7LK4VBVC6s.

NIEKTÓRE BADANIA

Darmowe badania…

Rusz głową Drogi Czytelniku, co dziś jest za darmo? Celem takich badań jest wykrycie dysfunkcji, tzw. „chorób”, a potem ich leczenie środkami farmaceutycznymi i zarabianiem na nich przez producentów i tyle. Poza tym często za takie darmowe badanie płaci Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ), więc płaci pieniędzmi z Twoich podatków, czyli pośrednio Ty za to płacisz. Bez komentarza.

Biopsja to wielokrotne nakłucie chorego narządu, np. prostaty. Następnie pobranie z niego kilku komórek (próbek), w celu wykrycia tzw. komórek nowotworowych. Podczas takiego nakłucia, w jakimś stopniu otwiera się narząd, wtedy może nastąpić wysyp komórek nowotworowych do reszty ciała. Niestety, o tym już się nie mówi. Nie polecam. Lepiej wtedy wykonać badanie z krwi lub inne badanie, np. rezonans magnetyczny.

Mammografia (badanie piersi) polega na prześwietleniu promieniami Roentgena badanych piersi. Mówi się o tym, że to prześwietlenie o bardzo niskiej dawce promieniowania, czyli że jest bardzo bezpieczne.

Dlatego, że to takie „bezpieczne” Szwajcarska Rada Medyczna (Swiss Medical Board) dopuszcza je tylko w wyjątkowych przypadkach, a zaleca natomiast badanie palpacyjne (bezpieczne), które praktycznie daje taki sam wynik. Otóż każde prześwietlenie promieniami Roentgena jest niebezpieczne dla wszystkich istot żywych. Dopuszcza się tylko maksymalnie 2 takie badania dla człowieka w roku. Każde promieniowanie kumuluje się w żywym organizmie, a jego oddziaływanie na organizm, NIE MOŻE BYĆ KORZYSTNE.

Badanie USG (ultrasonografia) polega na wysyłaniu fal akustycznych o wysokiej częstotliwości, które mają zdolność przenikania do komórek naszego ciała. Jest stosowane do badania praktycznie wszystkich narządów i należy do badań dość bezpiecznych. Stosowane nagminnie nie może być korzystne.

Drogie Panie, w dawnych czasach nie było tego typu badań i kobieta w ciąży nie biegała do lekarza, co miesiąc na USG. Lekarz dr med. Jerzy Jaśkowski, twierdzi, że każde takie badanie podgrzewa płód, a to nie może być dla niego korzystne.

Badania z krwi czy z moczu są przeprowadzane w celu wykrycia jakiejkolwiek nieprawidłowości w organizmie. Każde laboratorium może korzystać z różnych sposobów czy odczynników chemicznych i dlatego zaleca się wykonywanie takich badań zawsze w tym samym laboratorium. O tym, że każde z nich może być obarczone +/- 20% błędem, jakoś się nie mówi.

Normy w różnych krajach są różne i są ustalane dla młodego, zdrowego człowieka. Toteż praktycznie każdy człowiek po pięćdziesiątce nie ma szans mieścić się w tych normach, co jest wskazaniem do „leczenia”.

W medycynie naturalnej jest takie powiedzenie, że: „Leczy się pacjenta, a nie wyniki”. Jeśli, więc ktoś czuje się dobrze, a wyniki ma złe (poza normą), to oczywiście warto się zainteresować rozbieżnościami, ale bez przesady. I odwrotnie, jeśli ktoś czuje się źle, a wyniki ma w normie, również warto się temu przyjrzeć bliżej.

PROCEDURY MEDYCZNE

W celu ujednolicenia leczenia na całym świecie, jak w każdej dużej firmie, tak samo w medycynie akademickiej zostały wprowadzone procedury medyczne. Są to ściśle określone zalecenia leczenia do każdego przypadku. Jak w każdej dużej firmie, niektóre zalecenia są dobre, a niektóre niestety nie. Najgorsze jest to, że te niedobre zalecenia działają z ogromną szkodą na organizm człowieka (pacjenta). Niestety, praktycznie nie są reformowalne. Wiele było w historii medycyny takich przykładów. Na przykład do 1840 roku w medycynie wcale nie stosowało się higieny i dezynfekcji. Lekarz po zabiegu czy operacji, nie myjąc rąk ani narzędzi w brudnym ubraniu przechodził do wykonania zabiegu u następnego pacjenta. Dlatego wielu a praktycznie, co drugi pacjent umierał z powodu zakażenia. Zauważył to francuski chemik i mikrobiolog Louis Pasteur (1822-1895), który po wprowadzeniu higieny uzyskał umieralność na poziomie nie 50%, a tylko 2-5%. Nikt mu wtedy nie uwierzył. Dopiero po 40 latach zaczęto się do stosować do tego odkrycia. Smutne co?Źródło; Jürgen Thorwald „Stulecie chirurgów”.

USUWANIE NARZĄDÓW

Natura, z jakiegoś powodu wyposażyła człowieka w różne narządy, w celu spełniania odpowiedniej funkcji, a każdy narząd współpracuje w jakimś stopniu z innymi narządami. Logiczne więc jest, że nagminne usuwanie pewnych narządów, np. pęcherzyka żółciowego, musi mieć negatywny wpływ na resztę organizmu. Usuwa się piersi wraz z węzłami chłonnymi, bo jest taka procedura, to porażka.

Oczywiście, że zdarzają się sytuacje, w których takie zabiegi są jedynym, dobrym rozwiązaniem. Tylko czy nie ma ich przypadkiem za dużo?

Po usunięciu jakiegokolwiek narządu, musi powstać w organizmie jakaś dysfunkcja i organizm człowieka praktycznie nie może prawidłowo funkcjonować.

Bardzo często zmiana stylu życia, może uratować wiele takich przypadków.

W różnych krajach dopuszcza się różne alternatywne metody leczenia.

Dlaczego w USA i Kanadzie można dożylnie podać witaminę C czy wodę utlenioną,a w Polsce nie?

Dlaczego w USA i Kanadzie podają pacjentom hormony naturalne (bio-hormony), a w Polsce nie?

Dlaczego w Szwajcarii i Niemczech można się leczyć medycyną chińską i ziołami,a w Polsce nie?

Dlaczego we Francji i Szwecji można się leczyć homeopatią, a w Polsce nie?

Dlaczego w Polsce lekarze nie zalecają badania z krwi poziomu witamin, minerałów czy hormonów?

A może już czas na zmianę niektórych PROCEDUR w Polsce?

STARE NORMY MEDYCZNE

CIŚNIENIE KRWI

  1. Ciśnienie prawidłowe; c. skurczowe 120mmHg, c. rozkurczowe 80mmHg.

  2. Ciśnienie podwyższone; c. skurczowe 120-139mmHg, c. rozkurczowe 80-89mmHg. Zalecane; zmiana diety i stylu życia.

  3. Ciśnienie wysokie; c. skurczowe 140-160mmHg, c. rozkurczowe powyżej 90mmHg. Zalecane; zmiana diety i stylu życia. Można wprowadzić leczenie kardiologiczne.

POZIOM GLUKOZY WE KRWI

  1. Poziom glukozy we krwi na czczo; do 120mg% , a i wyższy traktowano pobłażliwie.

  2. Poziom glukozy we krwi po wysiłku; do 180mg%, traktowano jako normalny.

CHOLESTEROL

  1. Przeciętny dorosły człowiek; poziom cholesterolu całkowitego 220-250mg/100ml.

  2. Poziom bezpieczny; poziom cholesterolu całkowitego do 280mg/100ml.

Źródło; https://www.vegamedica.pl/artykuly/artykuly-dr-jacka/item/231-cukrzyca,-mia%C5%BCd%C5%BCyca,-nadci%C5%9Bnienie-je%C5%BAd%C5%BAcy-apokalipsy-iii-tysi%C4%85clecia,-czyli-jak-przehandlowano-nasze-zdrowie

WITAMINA D

Witaminy A, D, E, K są rozpuszczalne w tłuszczach i tylko właśnie te możemy nie chcąco przedawkować (nie polecam). Witamina D gromadzi się w zapasach tkankowych. W 1968r. odkryto metabolit w surowicy krwi 25(OH)D, na podstawie którego określa się obecnie poziom witaminy D. Po przebadaniu kilku tysięcy ochotników przez kilka lat, ustalono że u 97% osób zdrowych i prawidłowo odżywionych ten poziom powinien wynosić pomiędzy 15 a 20 ng/ml.

Główny niedobór witaminy D wynika z braku odpowiedniej diety i opalania, bo tylko w taki sposób powinno się ją dostarczać do organizmu.

Źródło: Józef Słonecki, „Zdrowie … i tyle”. Rozdział 7.

POLECANE FILMY
  • „Siła umysłu vol. 1 - Psychika a zdrowie”.

  • „Choroby na sprzedaż”.

  • „Trucizna nasza powszednia”.

  • „Człowiek najlepszy królik doświadczalny”.

  • „Grubsi nie głupsi”.

  • „Cukier gorszy od tłuszczu”.